Już za kilka godzin mam samolot do Buenos Aires, ale jeszcze dopakowuję i przepakowuję rzeczy, walcząc z ograniczeniem bagażu. 20 kilogramów na 2 miesiące to zdecydowanie za mało :) Zważywszy na fakt, że pogoda będzie bardzo zróżnicowana. Od 0 stopni na pustyni Atakama, do 30 stopni w okolicach wodospadów Iguazu. To oznacza tyle, że muszę mieć miejsce i na szorty i na puchową kurtkę. Przyznam się, że tak zróżnicowanego i wymagającego wyjazdu jeszcze nie miałam.
Na szczęście to co najważniejsze w tej wyprawie, czyli ciepłe ubrania, dobre buty i sprzęt mam już od dawna. Reszta jest drugorzędna i bez kolejnej sukienki czy bluzki dam radę :) Chcę wykorzystać tą wyprawę na 200%, dlatego będę dla Was robiła zdjęcia, nagrywała filmiki i ujęcia z drona. Nie chce, aby umknęło mi cokolwiek! Dlatego elektroniki biorę ze sobą naprawdę sporo.
Ameryka Południowa to moja wyprawa marzeń i planowałam ją kilka miesięcy. Czuję, że to będzie jedna z moich najbardziej spektakularnych podróży i na samą myśl o niej mam gęsią skórkę :) Trzymajcie proszę za mnie kciuki, żebym dała radę zrealizować cały napięty plan i dotarła do tych wszystkich wymarzonych miejsc w Argentynie, Chile, Urugwaju, Boliwii i Peru.
Znajdźcie też chwilę i zajrzyjcie do zakładki o tej wyprawie: Ameryka Południowa – śladami cudów natury.
Będę w niej na bieżąco zaznaczała, gdzie znajduję się w danym momencie, tak abyście choć trochę mogli podróżować ze mną:)
Przygotowałam też dla Was zdjęciowy wpis pokazujący najważniejsze rzeczy, bez których na ten wyjazd ani rusz. Uwzględnijcie fakt, że ta wyprawa będzie bardzo aktywna – planuję wiele aktywności na świeżym powietrzu, ale również treningów i biegania w nowych miejscach. Dlatego skupiłam się na potrzebnych do tego rzeczach. Mam nadzieję, że ten wpis będzie dla Was pomocny, kiedy sami będziecie planowali podobną wyprawę :)
- Softshell – kurtka na średnie temperatury
- Buty trekkingowe – absolutny must have na trekkingi po górach i lodowcach
- Puchowa kurtka – przyda się na trekking po lodowcu Perrito Moreno
- Polar – jako środkowa warstwa docieplająca
- Buty do biegania Nike – mój ulubiony model, który sprawdza się przy długotrwałym bieganiu na zmiennym podłożu
- Czapki – mimo wszystko będzie zimno
- Bielizna termiczna – pierwsza warstwa docieplająca, która odprowadza wilgoć i utrzymuje stałą temperaturę ciała
- Rękawiczki
- Legginsy Robyn Cardio Bunny – Cardio Bunny jest partnerem tej wyprawy i wyposażył mnie w ubrania do różnego rodzaju treningów. Nie wywinę się zatem od regularnego trenowania :)
- Legginsy Courtney Cardio Bunny
- Legginsy Courtney Cardio Bunny – do biegania, na trekking, na codzień – nigdy za dużo legginsów ;)
- Bluza do biegania Bellflower Cardio Bunny
- Top z długim rękawem Jasmine Cardio Bunny – na trening w górach lub jako kolejna warstwa docieplająca
- Top sportowy Rita Cardio Bunny
- Crop Top Rita Cardio Bunny
- Crop Top Rita Cardio Bunny
- Pojemny plecak, który będzie też moim bagażem podręcznym
- Aparat Olympus OM-D E-M5 Mark II. Marka Olympus jest partnerem technologicznym tej wyprawy
- Lampa błyskowa Olympus
- Obiektyw Olympus M.ZUIKO DIGITAL ED 14‑150mm
- Obiektyw Olympus M.ZUIKO DIGITAL ED 14‑42mm
- Obiektyw Olympus M.ZUIKO DIGITAL ED 40‑150mm
- Ładowarka i zapasowe baterie do aparatu Olympus – przydadzą się w miejscach, w których nie będę miała możliwości ładowania sprzętu
- Kamerka Olympus TG-Tracker – super wytrzymała kamerka do zadań specjalnych, mrozo i pyłoodporna
- Uchwyt do kamerki Olympus TG-Tracker – pozwoli filmować pod dowolnym kątem
- Selfie stick – selfie musi być. Daje mi też możliwość nagrywania filmów w ruchu
- Statyw do aparatu – do wykorzystania np. przy nocnych zdjęciach
- Dron Parrot Bebop 2 – aby uwiecznić najpiękniejsze przyrodnicze miejsca z lotu ptaka
- Kontroler do drona Parrot Bebop 2 – ułatwia sterowanie
- Zapasowe śmigła do Drona Parrot Bebop 2 – najczęściej psujący się i gubiący element – a bez nich dron nie poleci
- Laptop MacBook Air 13″ – wiadomo, bez komputera ani rusz
- Pokrowiec na milion kabli, które wożę – żeby nic się nie pomieszało
- Notatnik – najlepszy oldschoolowy sposób zapisywania inspiracji i obserwacji w trasie
- Okulary z filtrem – w górach słońce nie oszczędza
- Leki – głównie tabletki przeciwbólowe (na walkę z chorobą wysokościową) oraz podstawowe lekarstwa na podróżnicze przypadłości
- Przelotka do różnych napięć – moja super-hiper kostka, która sprawdza się w każdym kraju na świecie
- Czytnik książek PocketBook – bez książek nigdzie się nie ruszam. Pomagają prztrwać 12-godzinny lot
- Power bank – bez zapasu energii ani rusz, zwłaszcza na pustyni, gdzie nie będzie możliwości załadowania sprzętu
- Dysk zewnętrzny – dodatkowe miejsce na robione w czasie podróży zdjęcia i filmy
- Sprężony tlen – najlepszy sprzymierzeniec w walce z chorobą wysokościową. Kilka wdechów i ból głowy mija
- Pomadka do ust z filtrem UV +25
- Krem z filtrem UV 50+ – konieczny na wysokościach, gdy słońce pali niemiłosiernie
- Środek na komary – MUGGA z wysoką zawartością DEET >10%
- Żel antybakteryjny Carex – must have każdej podróży, który pozwala uniknąć tzw. choroby brudnych rąk
- Chusteczki odświeżajace Carex – przydadzą się na długiej trasie do Salar de Uyuni, gdzie może być problem z prysznicem
- Iphone 6s Plus – nawigacje, aplikacje, mapy muszą być pod ręką
Dziękuję również partnerom wyprawy, którzy zdecydowali się być częścią mojej podróży:
I. OLYMPUS
II. PARROT
III. CARDIO BUNNY
Ten post ma 28 komentarzy
Olu, jesteś dla mnie nieustającą inspiracją do działania. Trzymam kciuki za ciekawe przygody. Czekam na kolejne relacje. Znając Ciebie będzie co czytać, aje przede wszystkim skup się na czasie dla siebie i swoich potrzebach. Z niczym się nie spiesz. Dużo pozytywnych emocji i dobrych ludzi. Ale tego, jestem absolutnie pewien.
Mikołaju! Ogromnie Ci dziękuje za wsparcie! Ty zawsze wiesz co napisać i tak pięknie dodać skrzydeł. Dziękuje za pozytywną energię i zawsze miłe słowa ? Dzięki temu, wiem że podążam w dobrym kierunku ?
Fajny post, naprawdę informacyjny? Przed Tobą intensywna podróż. Powodzenia ze wszystkim! Pozdrawiam
Bardzo dziękuję Ewo ? Cieszę się, że Ci sie podoba? Pozdrawiam serdecznie
Śledzę Twojego bloga od początku i muszę Ci powiedzieć,że sposób i tempo w jakim się rozwijasz jest niesamowity. Widać, że wszystko jest dopracowane i świetnej jakości. Miło się tu wraca i jeszcze nigdy się nie zawiodłam.Życzę Ci wspaniałej podróży i czekam na kolejne wpisy?Pozdrawiam serdecznie
Aniu bardzo Ci dziękuję za te słowa i docenienie mojej pracy? Bardzo się staram, aby ten blog był dla Was czytelny i inpirujący. Będę go cały czas ulepszać! Pozdrawiam ciepło!
Super Ola! Ciekawy i pięknie zrobiony wpis! Wszystko jasno i czytelnie. Pozdrawiam
Dzięki Kate :) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba :) Pozdrawiam ciepło!
A właśnie się zastanawiałam co zabierasz na tak zróżnicowaną podróż? Wchodzę, a tu proszę- jest post? Fajnie zorganizowane. Kibicuje?
Dzięki serdeczne Ewo ? To rzeczywiście udało mi się trafić ??Pozdrawiam ciepło
O świetnie że napisałaś o sprzęcie fotograficznym. Zdjęcia robisz zarąbiste i zadtanawiałem się czym je robisz? Powodzenia w tej podróży! Czekamy na relacje
Tomku to super, że udało mi się wstrzelić z tematem :) Mam nadzieję, że to będzie pomocne :) Relacje będą na bieżąco w mediach społecznościowych :) Pozdrawiam serdecznie!
Przepiękny zestaw! Zazdro <3 <3 <3
Dziękuję Monia :)
I powiedzcie mi, że podróżnik musi być zaniedbany i w jednej koszulce przez 3 tygodnie :D Super , że łamiesz stereotypy i pokazujesz, że można ładnie i kolorowo! :) Pozdrawiam z Trójmiasta :)
Dzięki Lila! :) Staram się pokazać inny obraz podróżowania :)
Zgadzam się z Lilią – ja też nie rozumiem skąd takie przekonania, że w podróży to w najgorszych ciuchach…Uważam, że można świetnie wyglądać w każdych warunkach i nie ma to związku z docenieniem podróżowania jak wielu twierdzi. Mam w Polsce jakieś chore podejście, że jak ktoś nie podróżuje z plecakiem i bez prysznica to nie jest prawdziwym podróżnikiem. Super, że pokazujesz, że można inaczej!
To prawda Aniu :) Można podróżować na różne sposoby, a to że wygląda się dobrze, nie oznacza, że mniej się „podróżuje” :)
Suuuuper wpis <3 Uwielbiam takie zestawienia!
Dziękuję Olu :) Bardzo się cieszę, że Ci się podoba :) Pozdrawiam serdecznie!
Mogłabyś polecić jakieś buty trekingowe? :)
Ostatnio przymierzałam się do kupna nowych i Columbia wygrywa moje rankingi :)
Could you pease share what kind of battery/charger transition device youre using for your travel to deal with current changes :)? It would be also nice if you shared the compressed oxygen you recommend. Have a nice day!
Hi :) I have an universal plug for almost every country in the world. As I remember I bought it on the airport in Dubai. It’s very useful, because you have all in one. And about the oxygen – I bought a polish brand (here you have a link: http://tlenwdomu.pl/tlen-w-sprayu/) – it’s very light and portable, so you can pack it to your backpack when you go trekking.
Jaki to model Nike ?:)
To Nike Lunarglide 5. Używam tego modelu do biegania od kilku lat i jestem bardzo zadowolona. Są dobrze wyprofilowane i nie bolą mnie dzięki temu kolana. :)
Cześć :)
Czy korzystałaś może ze sprężonego tlenu podczas przejazdu na Salar?
W przyszłym roku wybieramy się na taką wyprawę i zastanawiam się czy również nie wziąć ze sobą. Zastanawiam się czy jego jednorazowe używanie jest bezpieczne.
Pozdrawiam
Natalia
Cześć Natalio :) Nie używałam, bo do Salar dotarłam po ponad miesiącu bycia w Ameryce Południowej na dużych wysokościach, więc nie miałam objawów choroby wysokościowej. Taki tlen nie jets niebezpieczny, ale kiedy naprawdę dopadadają objawy wysokościówki to raczej niewiele pomaga. Wtedy zamiast taki podręcznych butelek, lepiej skorzystać z porządnej butli tlenowej i po 20 minutach rzeczywiście objawy łagodnieją. Taki butle mają w punktach medycznych, ale często też w hotelach i w agencjach turystycznych z którymi np. robi się objazdówki. Jeśli wybierasz się na dłużej to rozważ czas na aklimatyzację i zaczęcie od niższych części Am Pd i stopniowe przemieszczanie się do wyższych. To najlepszy sposób :)