Ostatnio zapytano mnie, jak to właściwie ze mną jest, bo moje podróże potrafią być bardzo skrajne. Czy zatem „ja” to bardziej moje survivalowe wyprawy na motorze do Nepalu, czy jednak wolę włożyć szpilki i przechadzać się włoskimi uliczkami?
I wtedy przyszło mi do głowy pytanie: Czy w podróżach i w życiu zawsze trzeba wybierać? Całe życie każe się nam określać swoje role, być jakimś konkretnym typem człowieka, podróżnika, kobiety. Ale wiecie co? Ja nie chcę wybierać! Chce być wszystkim po trochu i próbować różnych rzeczy. Ktoś kiedyś powiedział, że to zachłanność. A ja sobie myślę, że to po prostu otwartość, różnorodność i potrzeba doświadczania.
Cały felieton przeczytacie tutaj: Nie musimy wybierać, możemy po prostu być
…
Od kilku miesięcy mam swoją kolumnę w Journal ANSWEAR, do której mam przyjemność pisać felietony ze świata i o świecie. Zapraszam Was serdecznie na refleksje do kawy.