Kawa z odchodów? Serio? I to ma być luksus?! – myślisz. Dla większości ludzi idea picia kawy, która została wydalona przez jakieś zwierzę wydaje się być nie tylko szalona, ale i odrażająca. Cóż, ja wierzę, ze czasami trzeba dać szansę nawet najdziwniejszym rzeczom, tylko po to, by zmienić choć trochę swój punkt widzenia.
Kopi luwak jest znana jako najdroższa kawa na świecie. Produkuje się ją z ziaren kawy, które zostały przetrawione przed indonezyjskie zwierzę o nazwie cyweta.

Ziarna kawy zawierają kofeinę, ale to nie powstrzymuję zwierzęcia przez jedzeniem ich w dużej ilości. Podczas procesu trawienia, miąższ owoców kakaowca jest trawiony, podczas gdy jego ziarna nie. Są one wydalane przez zwierzę, a proces fermentacji nadaje kawie specyficznego aromatu.
Zaraz, zaraz, ale dlaczego to jest takie drogie? – zastanawiasz się. Powodem ekstremalnie wysokiej ceny jest metoda produkcji tej kawy. Kiedy zapytałam dziewczyny pracującej na plantacji kawy na Bali powiedziała mi, że znalezienie w lesie odpowiedniej ilości odchodów cywety jest bardzo trudne i czasochłonne. A czas kosztuje – wszyscy to wiemy.
W kolejnych krokach ziarna kawy są myte, suszone i palone, tak jak w przypadku zwykłej kawy.

Kopi luwak może być parzona jak każdy inny rodzaj kawy. Z powodu swojego niezwykłego aromatu rekomenduje się, aby pić ją czarną, bez żadnych dodatków.
Spróbował tej kawy w Ubud na Bali. Jest tam niewielka plantacja, gdzie można zobaczyć jak produkuje się Kopi luwak oraz spróbować jak smakuje. Cena za jedna filiżankę jest zdecydowanie zachęcająca. To koszt około 20zł, co w porównaniu z cenami w normalnym sklepie jest bardzo niski (w niektórych cena filiżanki sięga prawie 400 zł!). Ten argument był wystarczający, żeby nie przegapić okazji na spróbowanie sławnej kawy.

Jakie są moje wrażenia? Wygląda jak zwykła kawa, w smaku jest mocna i ma miły kawowy aromat. Muszę przyznać, że smakowała mi. Jednak, żeby być szczerą, pewnie nie odróżniłabym jej od każdej innej kawy, gdyby ktoś mi nie powiedział, co piję. Pewnie dlatego, ze nie jestem kawowym ekspertem ;) W każdym razie poleciłabym, aby jej spróbować jeśli nadarzy się okazja. Zawsze to coś nowego :)