Jeśli lubicie zwierzęta, to powinniście wykorzystać możliwość spotkania z dzikim małpami na Bali. The Sacred Monkey Forest Sanctuary jest jednym z najfajniejszych miejsc w Ubud. Całkiem oczywiste dlaczego. Kto nie chciałby zobaczyć z bardzo bliska (czasem nawet z za bliska) jak żyją i komunikują się małpy?
Gatunek małp, które żyją w Sanktuarium to makaki, balijskie małpy długoogoniaste J W lesie żyje ich około 600. Podzielone są na 5 grup (w zależności od tego, gdzie mieszkają np. jedną grupę stanowią małpy z głównej świątyni).
Każda z grup liczy około 100-120 małp w różnym wieku. Są niemowlęta (0-1 roku), małoletnie 1 (1-2 lata), małoletnie 2 (2-4 lata), prawie dorosłe samce (4-6 lat), dorosłe samice (>4 lat) i dorosłe samce (>6 lat).
Jak pewnie sobie wyobrażacie najsłodsze są najmniejsze małpki uczepione swoich matek. Są tak nieśmiałe, że praktycznie nie można do nich podejść na bliżej niż parę metrów, bo od razu się chowają.
Z kolei dorosłe męskie osobniki są trochę przerażające. Potrafią być naprawdę duże. Średnia waga takiej małpy to prawie 8 kg. Możecie sobie wyobrazić jak taki ciężar na was skacze? Ja mogłam, więc unikałam ich jak ognia.
Małp nie wolno dotykać ani karmić ludzkim jedzeniem np. chrupkami. Jest tego powód. Małpy nie są udomowione i potrafią być bardzo nieprzewidywalne. Widziałam kilka sytuacji, kiedy kogoś ugryzły, podrapały lub coś ukradły. Niedobre małpy, prawda? Nie chcą być takie, jakie oczekujemy, czyli słodkie, przymilne i cierpliwie pozujące do selfie. Obserwując niektórych ludzi w Sanktuarium, odniosłam wrażenie, ze dokładnie tak myślą.
W Internecie aż roi się od artykułów o tym, że w Ubud ktoś został zaatakowany przez małpę. Jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak mogło się stać. Problem nie jest w małpach, tylko w ludziach, którzy nie rozumieją faktu, że małpa która weźmie z ręki kawałek banana, nie staje się nagle oswojonym zwierzęciem. Widziałam wielu ludzi, którzy kupowali kiście bananów, a potem próbowali dawać je tylko tym małpom, które im się podobały. A reszta patrzyła. Do czasu kiedy nie zaczynały się irytować i skakać jak szalone. Czego tu oczekiwać? Dzike zwierzę nie będzie czekało grzecznie na swoją kolej.
Mówiąc szczerze, ja nigdy nie zostałam zaatakowana przez żadną małpę. Czułam się wśród nich bezpiecznie. Ale nie próbowałam ich łapać, głaskać i zwabiać jedzeniem, żeby weszły na moją głowę do perfekcyjnego selfie (tak, tak, widziałam takie przypadki…). Nie drażniłam ich też pokazując jedzenie, a potem uciekając (tak, to też się zdarza) krzycząc wniebogłosy, że mnie gonią.
Raz nawet jeden facet próbował schować się za moimi plecami przed chordą goniących go małp. Jak się domyślacie miał w ręku 10 bananów, a chciał je dać tylko jednej małpie, którą polubił. Jak bardzo egoistyczne i szalone jest takie zachowanie?
Jeśli spytacie mnie o opinię to powiem, że to co jest najlepszego w świecie dzikich zwierząt to to, że możemy je obserwować w ich naturalnym środowisku, bez ingerowania w ich życie. Pozwólmy im być takimi jakie są i doceniajmy ich piękno nawet wtedy gdy nie maja ochoty pozować z nami do selfie :)