Jak zaplanować podróż w 11 krokach? (cz.2/2)

Oto II część (I znajdziecie klikając tutaj) niezbędnych kroków, które należy wykonać podczas planowania podróży:

 

7. Zaplanuj transfer z lotniska

Wylądowaliście, jesteście już na miejscu i co dalej? Jak dostać się do hotelu?

Możliwości jest kilka. Jeśli zarezerwowaliście samochód, to problem macie z głowy. Jeśli nie, to w rozwiniętych krajach na wszystkich lotniskach można złapać kolejkę, metro lub autobus do centrum miasta. Są również prywatne transfery, najczęściej busiki, które zawiozą Was pod sam hotel. Bilety kupicie bezpośrednio na lotnisku. Stoiska zawsze znajdują się w hali przylotów.

Można też złapać taksówkę, choć ceny lotniskowych taksówek często są zawyżone i średnio się to opłaca. Warto się potargować (zwłaszcza w mniej rozwiniętych krajach np. Azji Pd-Wschodniej). Są też miejsca, w których musicie bardzo uważać np. w Ameryce Południowej. Nigdy nie bierzcie tam taksówek z lotniska (częste porwania turystów i kradzieże!). Najlepiej napisać wcześniej do hotelu czy najemcy u którego będziecie nocowali i dogadać się z nim, aby przysłał po Was transport (dla hoteli taka usługa jest standardem) lub wyjechał po Was na lotnisko.

8. Wykup ubezpieczenie

Przed wyjazdem nie zapomnij zadbać o dobre ubezpieczenie podróżne. Ten punkt jest bezdyskusyjny i nawet jeśli wydaje nam się, że jesteśmy super zdrowi i nic nam nie będzie (i tak prawdopodobnie zostanie!), warto być przygotowanym na każdą ewentualność. Nie musi przecież stać się nic wielkiego, ale zwykły ból zęba czy angina mogę przytrafić się każdemu, a koszty leczenia za granicą bywają bardzo duże (np. dentysta w US). Ubezpieczenie działa w taki sposób, że w razie choroby kontaktujecie się z ubezpieczycielem i on pomaga zorganizować pomoc na miejscu i pokrywa jej koszty lub płacicie za lekarza z własnych środków, a po powrocie do kraju składacie wniosek o zwrot kosztów (wtedy nie zapomnijcie zabrać rachunki od lekarza!). Ubezpieczycieli jest sporo, wybierajcie tych dużych i sprawdzonych. Ja niestety korzystałam z tego nie raz (czy to w Korei Południowej czy w Australii), ale oszczędziło mi to sporo wydatków. Jeśli jesteście studentami możecie pomyśleć o karcie ISIC dla studentów, która nie tylko jest ubezpieczeniem, ale oferuje mnóstwo turystycznych zniżek.

9. Zaszczep się

Mają swoich zwolenników i przeciwników. Kłopot w tym, że nawet jeśli jesteś przeciwny, do wielu krajów nie wjedziesz bez potwierdzenia zaszczepienia. Wybór zatem jest żaden. Albo się szczepisz, albo nie jedziesz. Jest cała lista podstawowych szczepień zalecanych we wszystkich krajach nawet tych wysokorozwiniętych. To np. wirusowe zapalenie wątroby typu A i B czy wścieklizna. W Azji Południowo- Wschodniej czy Ameryce Południowej dochodzą jeszcze tężec, dur brzuszny czy błonica. Koniecznie trzeba zaplanować szczepienia z wyprzedzeniem, z tego względu, że dawki podawane są w konkretnych odstępach czasu i aby zyskać odpowiednią odporność, należy przyjąć je wszystkie przed wyjazdem. Tu macie link to zalecanych szczepień razem z rozpiską, jak są podawane:

http://szczepienia.gis.gov.pl/index.php/rodzice_i_opiekunowie/szczepienia_w_podrozach_zagranicznych

A tu przydatna tabelka do pobrania: http://www.szczepieniadlapodrozujacych.pl/materialy.html#showme

Gdzie się szczepić? Podstawowe szczepienia można zlecić lekarz pierwszego kontaktu. Jednak niektóre z tych rzadszych, mogą być bardziej skomplikowane do zdobycia (często ściąga się je na specjalne zamówienie) np. japońskie zapalenie mózgu.

10. Wymień pieniądze

Pamiętajcie, że o walutę warto zadbać zawczasu. Szczególnie w przypadku popularnych destynacji. Zasada numer jeden: nigdy, przenigdy nie wymieniajcie pieniędzy na lotniskach! Kurs w kantorach jest tam po prostu fatalny i będziecie na tym stratni. Jeśli to możliwe, wymieńcie część pieniędzy w kantorze z najlepszym kursem w Waszym mieście. Im więcej będziecie mieli gotówki, tym mniej będziecie stratni na poszczególnych wymianach, wypłatach z bankomatów (prowizja potrafi zabić!), czy transakcjach. Koniecznie sprawdźcie przed wyjazdem jaką prowizję za wypłatę z bankomatu pobiera Wasz bank. Żebyście potem nie byli zaskoczeni!

Jednak mimo że to mniej wygodne i trzeba bardziej pilnować pieniędzy (nigdy nie noście ich w jednym miejscu) to zasada jest jedna: cash is the king.

11. Spakuj się

Dla większości powyższe punkty to pikuś w porównaniu do koszmaru pakowania. Szczególnie przy dłuższych wyjazdach lista rzeczy rośnie w nieskończoność. Istnieje na to jedna złota zasada: minimalizm. Żyjemy w świecie w którym praktycznie wszystko jest wszędzie i jeśli nie planujecie podróży w głąb dżungli (a tam pewnie też mają swoje sposoby na niezbędne rzeczy), to nawet jeśli czegoś zapomnicie – kupicie to na miejscu. Zatem z góry możecie darować sobie ciąganie pełnowymiarowych kosmetyków. To tylko obciąży Wasz bagaż. Zróbcie sobie listę pakowania wcześniej, to ułatwi Wam przygotowanie rzeczy.

Ważną kwestią jest też ustalenie w co się spakować. Wszystko zależy od charakteru Waszej podróży. Jeśli ma to być wyjazd na łono natury i dużo przemieszczania się na własnych nogach, wybierzcie plecak. Jeśli macie zamiar przebywać w jednym miejscu i zwiedzać okolicę, walizka będzie idealna. Ja jestem zwolenniczką walizek. Do Azji Pd-Wsch zabrałam plecak i to nie był najwspanialszy pomysł, bo spokojnie wszędzie mogłam dotrzeć z walizką, a moje rzeczy po paru miesiącach nie wyglądałyby jak jedna wielka pognieciona kula. I to wieczne wypakowywanie i wpakowywanie od nowa. Walizki wygrywają.

Jeśli weźmiecie pod uwagę powyższe aspekty, to Wasz wyjazd będzie w dużej mierze ogarnięty. Owocnego planowania! :)

 Jeśli moje wpisy i rekomendacje inspirują Was i pomagają planować wymarzone podróże, będzie mi ogromnie miło, jeśli postawicie mi kawę, która da mi jeszcze więcej energii do działania i dalszego tworzenia. Nad każdym wpisem spędzam wiele dni, tak by był on jak najbardziej pomocny. Kawa zawsze się przyda! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to